Połączenie transportu rowerowego z transportem publicznym to w Holandii przykład holistycznego podejścia do mobilności – mówił podczas 4th Polish Bicycle Summit Erik Tetteroo z Dutch Cycling Embassy.
Koncentracja ludności wokół kilkunastu największych miast oznacza dla samorządów z tych terenów konieczność ściślejszej współpracy. Celem jest zapewnienie mieszkańcom wysokiej jakości usług publicznych.
Pierwsi wybrani w kwietniowych wyborach prezydenci już złożyli ślubowanie i przejęli władzę w miastach. Pozostali muszą to zrobić na pierwszej sesji nowej Rady Miasta, najpóźniej we wtorek.
Centralizacja finansów, przekraczanie limitów wydatków, ukrywanie długów w spółkach komunalnych, brak wpływów z VAT oraz kłopoty z rozliczaniem dotacji przez niepubliczne placówki oświatowe – to problemy, które najmocniej wpływają na kondycję finansową samorządów.
Kilka lat temu zmienione zostały przepisy dotyczące lokalnej inicjatywy obywatelskiej. Cel, jaki założyli sobie inicjatorzy tych zmian był słuszny. Chciano bowiem doprowadzić do większego wpływu mieszkańców na życie lokalne.
Jak to się stało, że Holandia – kraj tulipanów i wiatraków stała się rajem dla rowerzystów i prawdziwym imperium rowerowych ścieżek. Odpowiedzi na to pytanie dostarczył Nils Steinhäuser z Dutch Cycling Embassy, przedstawiając na Polish Bicycle Summit historię tworzenia tego raju, ale też i lekcji, jakie przez ostatnie dekady wyciągnęli Holendrzy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas